My wobec szkół filozoficznych

Chciałam poruszyć temat taki... Wyuobraźcie sobie, że jesteśmy w starożytnej Grecji. Teraz mamy wokół siebie kilka szkół filozoficznych stoicy, cynicy, epikurejczycy itd. Do krórej ze szkół zapisalibyscie się? Które poglądy są wobec Was najbardziej trafne i odzwerciedlające wasze postrezganie traktowania zycia?

Zacznę więc do siebie... sa dwie takie szkoły które oddają moje poglądy. Pierwsza to stoicy, pociąga mnie ich uniezależnienie się od wszelkich zewnętrznych okoliczności, to jest doskonałe odzwierciedlenie mojego poglądu o wolności. dtuga szkoła to cynicy odzwierciedlający moją pogardę dla spraw materialnych, zalezoności od nich i zamiłowania do przedmiotów. Poglądy te całkowicie pozwalają na oderwanie się od materii i całkowite poświęcenie się sprawom bardziej metafizyxcznym...Pogarda dla wszelkich systemów, ogólnie przyjetych zasad...życie wg własnego wyboru.

Ciekai mnie jakie jest Wasze nastawienie.

Ja nie podpisałbym się bezgranicznie pod żadną z tych szkół.Właśnie stoicyzm to dla mnie ubezwłasnowolnienie,ponieważ ten nurt zakłada wręcz przyjmowanie pozy,odrzuca reakcje,które są naturalne po różnych wydarzeniach.Troche to oszukiwanie samego siebie,ale to tylko moje zdanie.
Dla mnie cynizm jest zbyt drwiący żebym sie z nim identifikował,a poglądy Epikura już zupełnie do mnie nie przemaiwają,ale dobrze mają ludzie którzy potrafią być szczęśliwi bez względu na wszystko:)

Własciwie nie ma żadnego nurtu filozoficznego,z którym całkiem bym sie zgadzał.W tych trzech przez Ciebie wymienionych można znajść ciekawe elementy,ale jak dla mnie bardzo ich mało.

P.s.Ciekawy temat:)

Fakt faktem, KIrku, że żadna z tych szkół równiez nie odpowidaac mi w 100%, nie idę więc w myśl ich zasad całkiem bezkrytycznie. Aczkolwiek są pewne lementy które ciągną mnie w strony niketórych nurtów które już wymieniłam. w każdej szkole jest coś co mi nie pasuje...hehhe pozdro :)

A ja nazwałbym się Piecykostratesem i założyłbym własną szkołę filozoficzną- Piecykureizm. Głównymi jego hasłami byłyby "In vino veritas" oraz "wino, kobiety i śpiew" :D

To było inteligentne....

Piecyk napisał:

A ja nazwałbym się Piecykostratesem i założyłbym własną szkołę filozoficzną- Piecykureizm. Głównymi jego hasłami byłyby "In vino veritas" oraz "wino, kobiety i śpiew" :D

O GURU POKARZ MI DROGĘ KTÓRĄ MAM PODĄRZAĆ.........:D

hahahha "in vino veritas"...coś pieknego :P:P zauważcie na którejś z części garderoby Krzycha jest ta sentencja, tylko już nie pamiętam mna czym to napisałam....w kązdym razie tekścik jest boski :P:P:P

i jakie mądre :P:P prawdziwe