Film czy książka?

Czy wolicie przeczytać lekturkę, czy oglądnąć sobie jej ekranizację?
Rzucam to, ponieważ wczoraj pisałam rozprawkę na ten temat. Uważam, że książka jest bardziej wartościowa, jednak wydaje mi się, że jeśli jest czytana pod przymusem, trudno o przyjemność z tego. Już nie pamiętam, gdzie to słyszałam, ale były to bardzo mądre słowa: "nawet najpyszniejsze ciastko przestaje smakować, gdy cię ktoś do takiego zmusza"...
Jak na razie to jeden argument, jeśli zaś rozwinie się z tego jakaś rozmowa, to może poznacie więcej ;)

najpierw utwór na papierze... dopiero potem w ruchu :) najchetniej to widziałabym po książce jej przełożenie w postaci spektaklu...no i ostatecznie może być film. Jest kilka a może nawet kilkanascie ekranizacji które naprawde mogą w pewnym stopniu równać się z książką. Jednak popieram Cie Olechandra, że pierwotny kształ utwory w tym wypadku książka to chyba najwięcej przekazujący typ ukazania utowru. Pozdro :)

Zazwyczaj warto obejrzec film na podstawie ksiązki.Ja zawsze najpierw czytam,później oglądam.Trzeba zauważyć,że ekrenizacja często różni sie od książki,a czy te zmiany są w dobrym czy złym kierunku to juz zależy od tego jak się to zrobi:)

filmy sa fajne ale jednak nie ma to jak ''poczuc '' to co sie czyta mam tu na mysli wylozyc sie wygodnie na lozku wziasc ksiazke do reki , wlaczyc wyobraznie i zamknac sie na caly swiat na ladnych kilka godzin ... genialna sprawa

co do lektury pod przymusem to raczej nigdy takowej nie czytam(byly wyjatki ktore potwierdzaja moja regule) nie tak nie mozna to nie to samo

Książka i film...

zależy od wielu czynników... książkę można zabrać wszędzie - i to jest jej wielki plus. ekranizacja natomiast - kondensacja fabuły do 2 (w porywach do 3 - 4) godzin.

a tak w ogóle to zgadzam się z hermitem - jedno i drugie.

zdecydowanie->>> książka!!!! rzadko kiedy ekranizacja ksiązki oddaje jej (książce :)) ) klimat, nastrój etc... to jest na pewno TRUDNA rzecz do zrobienia, ale wiadomo, zawsze są wyjątki :) pozdr

książka przede wszystkim :))) chociaż ekranizacje zrobione dobrze też są wypaśne (zwłaszcza jeśli jest to ekranizacja książki Michaela Crichtona), ale jesli ktoś z dobrego tematu zrobi chałe...

np: jednym tchem przeczytałem TIMELINE tegoż autora - po prostu facet powrócił do swoich złotych lat, stworzył technothriler tak zajebisty że nie mam słów ale to co Donner zrobił z ekranizacją woła o pomstę do nieba fuck fuck - spieprzył temat warty 200$ mln-owej produkcji

książki czytałem od najmłodszych lat i mam takie marzenie - zeby ktoś się podjął ekranizacji serii moich ulubionych powieści z lat dziecięcych - tych o przygodach Tomka w... (trochę ich było) autorstwa Alfreda Szklarskiego - kto czytał ten wie że filmy mogłyby być prawdziwymi hiciorami :))

Powiedzmy sobie szczerze, film nigdy nie odda klimatu książki (nawet taki Władca Pierścieni [którego uważam za ekranizacje jedną z najlepszych] nie oddaje w pełni klimatu trylogii).
Ale co tam ekranizacje. Ja sie nie mogę doczekać Hi-Way z Mumio w roli reżyserów i odtwórców głównych ról. Czeka nas trzęsienie ziemi i zmartwychstanie polskiego kina !!!!

no proste że książka, chociaz ja jestem miłośnikiem filmów i już troche za dużo ich obejżałem i nie mogę znajść naprawde dobrego filmu bo w kązdym coś brakuje (jeśli ktoś może niech zapoda jakis naprawde dobry film i jeszcze taki który był bazowany na jakieś też ciekawej książce) zresztą książka kształtuje u nas wyobraźnie, każdy wyobraża sobie bohatera jaki on to jest a w filmie masz przez pare lat tą samą morde i jak tu kształtować obraz :) (ale nie mówie że aktorów mamy złych nie chodzi mi tylko o polaków)

Wieslaw-1987 napisał:

jeśli ktoś może niech zapoda jakis naprawde dobry film i jeszcze taki który był bazowany na jakieś też ciekawej książce

a masz: 'pierścień nibelungów', nie jestem pewna czy na książce, ale chyba na legendzie...

jeżeli podobał wam się LOTR, a jeżeli nawet nie, to i tak polecam. nie jest to poza tym produkcja czysto amerykańska, a raczej połączenie R.P.A. - Włochy - Niemcy - Wielka Brytania, co nadaje filmowi ciekawy klimat. poza tym aktorzy, których chyba wcześniej nie widzieliście na ekranie...

polecam stronę: [link widoczny dla zalogowanych]

zdecydowanie wole czytac-chocby1000 stron dzielo mialo-to film to nie to samo:)zmieniaja, wycinaja,nie ma tych szczegolow....do d...nie ma to jak soczyste stronice wypenione tym wszystkim co najlepsze:D

Władce Pierścieni oczywiście czytałem i oglądałem, tak samo jak Hobbita który też jest dobry (2 lata temu pisali w necie że kręcą film ale jeescze go kuźwa nie ma!!!!) Jeden z filmów który oglądałem chyba tysiące razy to właśnie LOTR!!! Bardzo dobra jest wersja reżyserska szkoda że tych właśnie wersji nie było na maratonie

Nie mam tego filmu ale jeśli go masz i to jeszczena DVD to może dasz jakoś mi go pożyczyśż :)